-Kiedy masz rozprawe ?? - Spytała Cofalska siadając obok Jakuba
-25 czerwiec - odpowiedział Jakub
-25 czerwca masz rozprawe i kto nasze orzełki do wygranej poprowadzi - próbowała go pocieszyć słowami ale dopiero jak się uśmiechneła Kube coś drgneło i się uśmiechną
-sliczny masz uśmiech - powiedział Błaszczykowski
-Dziekuje - podziękowała poczym udała się do kuchni zjeść śniadanie
~w tym samym czasie u Olki i Marco~
Olka zauważyła że Reus od pewnego czasu bardzo dziwnie sie zachowuje . Pytała go wiele razy ale on unikał odpowiedzi . Dopiero wczoraj powiedział jej że szykuje dla niej niespodzianke
-Kotecku moge ubrać się tak- spytała Ola
-Oczywiście tylko na taras wychodzimy - powiedział Marco spoglądają na Aleksandre . Śmiał się z tego że ma tyle ciuchów i nie ma co na siebie założyć
-No Okey to zakładam to - oznajmiła Ola wychodząc z garderoby
-Boże kobiety - pomyślał Reus
Narzeczeni wyszli na taras usiedli i zjedi razem pyszne śniadanie .Póżniej Marco podszedł do niej i dał jej koperte
-Co to ?? - spytała zdziwiona
-Odtwórz - rozkazał
-Aaaa O matko !! - krzykła szczęśliwa - Bierzemy ślub w Wenecji aaaa dziękuje skarbie - dodała i rzuciła się ukochanemu na szyje
-Nie ma za co ale to jeszcze nie koniec - oznajmił Reus
-Jak to nie koniec ?? - ponownie spytała .
-W podróż poślubną jedziemy do Francji i do Hiszpani - odparł Marco
-Naprawde aaaaaa bardzo się ciesze - ponownie krzykła Olka
-ślub bierzemy 20 lipca suknie ci Marta zamówiła w twoim góście wszystko załatwione wiem jakie to nerwy a dziecku takie szkodzą więc wszyscy zrobiliśmy to sami - - powiedział poczym namietnie pocałował Aleksandre
Zakochani Poszli na długi spacer .Śmiali się w końcu usiedli na ławce i patrzeli na kaczki pływające w stawie i dzieci je karmiące
-my też tu będziemy przychodzić z naszym dzieckiem
-wiem o tym - oznajmiła
Siedzieli tak do południa Oli się przypomniało że dzisiaj do Marty przyjeżdża Ryan
-wracamy ?? - spytała ukochanego
-jasne - zgodził się i złapał Olke za ręke
~tym czasem u Marty~
Marta pożyczyła samchód od Kuby i pojechała na lotnisko czekała 2,5 godziny aż wkońcu przyleciał
-Marta to ty ?? - spytał niepewnie
-jasne że ja - odpowiedziała poczym przytuliła się do Teddera którem to się spodobało . Pojechali do hotelu w którym wnajmował pokój . Spędzili mile razem cały dzień i noc
---------------------------------------------------
Taki szczęśliwy . Wiem jak skończy sie ten blog będzie chyba bardzo tragicznie :( ale mam pomysł co do śmierci jednego z głównych bohaterów . Mam nadzieje że rozdział się podoba
~w tym samym czasie u Olki i Marco~
Olka zauważyła że Reus od pewnego czasu bardzo dziwnie sie zachowuje . Pytała go wiele razy ale on unikał odpowiedzi . Dopiero wczoraj powiedział jej że szykuje dla niej niespodzianke
-Kotecku moge ubrać się tak- spytała Ola
-Oczywiście tylko na taras wychodzimy - powiedział Marco spoglądają na Aleksandre . Śmiał się z tego że ma tyle ciuchów i nie ma co na siebie założyć
-No Okey to zakładam to - oznajmiła Ola wychodząc z garderoby
-Boże kobiety - pomyślał Reus
Narzeczeni wyszli na taras usiedli i zjedi razem pyszne śniadanie .Póżniej Marco podszedł do niej i dał jej koperte
-Co to ?? - spytała zdziwiona
-Odtwórz - rozkazał
-Aaaa O matko !! - krzykła szczęśliwa - Bierzemy ślub w Wenecji aaaa dziękuje skarbie - dodała i rzuciła się ukochanemu na szyje
-Nie ma za co ale to jeszcze nie koniec - oznajmił Reus
-Jak to nie koniec ?? - ponownie spytała .
-W podróż poślubną jedziemy do Francji i do Hiszpani - odparł Marco
-Naprawde aaaaaa bardzo się ciesze - ponownie krzykła Olka
-ślub bierzemy 20 lipca suknie ci Marta zamówiła w twoim góście wszystko załatwione wiem jakie to nerwy a dziecku takie szkodzą więc wszyscy zrobiliśmy to sami - - powiedział poczym namietnie pocałował Aleksandre
Zakochani Poszli na długi spacer .Śmiali się w końcu usiedli na ławce i patrzeli na kaczki pływające w stawie i dzieci je karmiące
-my też tu będziemy przychodzić z naszym dzieckiem
-wiem o tym - oznajmiła
Siedzieli tak do południa Oli się przypomniało że dzisiaj do Marty przyjeżdża Ryan
-wracamy ?? - spytała ukochanego
-jasne - zgodził się i złapał Olke za ręke
~tym czasem u Marty~
Marta pożyczyła samchód od Kuby i pojechała na lotnisko czekała 2,5 godziny aż wkońcu przyleciał
-Marta to ty ?? - spytał niepewnie
-jasne że ja - odpowiedziała poczym przytuliła się do Teddera którem to się spodobało . Pojechali do hotelu w którym wnajmował pokój . Spędzili mile razem cały dzień i noc
---------------------------------------------------
Taki szczęśliwy . Wiem jak skończy sie ten blog będzie chyba bardzo tragicznie :( ale mam pomysł co do śmierci jednego z głównych bohaterów . Mam nadzieje że rozdział się podoba
Świetny rozdział! Uwielbiam!
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny <3
Zapraszam do mnie http://sylwunia09.blogspot.com/2013/03/rozdzia-44_17.html mile widziany komentarz :]
Pozdrawiam i życzę weny ;3
jak to tragiczny koniec ?! śmierć bohatera?! o matko ?!
OdpowiedzUsuńnie no niesamowity jest ten blog <333
uwielbiam to :)
zapraszam http://w-moim-swiecie-bvb.blogspot.com/
Niech nie będzie tragicznego końca :( Bo będę smutna :( A rozdział świetny. I ślub w Wenecji <3 Kurczę, tylko pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńGenialne!
OdpowiedzUsuńWenecja na serio piękna :D Byłam ;p
Czekam na następny rozdział!
Zapraszam do mnie :)
http://izakubastory.blogspot.com/2013/03/rozdzia-51.html
fajny :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie http://trulululululululu.blogspot.com/