środa, 10 lipca 2013

Rozdział 30 ostatni i Epilog

~miesiąc później~

Był dzisiaj chłodny i deszczawy dzień.Finał LM.Borussia - Bayern Monachium .Wszyscy zawodnicy z każdej drużyny przygotowani psychicznie i fizycznie na mecz o wszystko.Mecz Honorowy.WAG's z BVB kibicowali swoim wybranką.Ostatni miesiac ciąży Oli , za tydzień zgodnie z datą ma odbyć sie poród.Ale Bóg tylko wie kiedy odbędzie sie najpiekniejsza chwila w rodzinie Reusów.

Jest godzina 14.15 do meczu zostało Sześć i pół godziny.Trening Pszczółek
-Chłopaki ten mecz trzeba wygrać to jest mecz o wszystko , go trzeba wygrać.Zrozumiano - Powiedział Jurgen
-Tak jest panie trenerze - krzykli wszyscy zgodznie
-No teraz do szatni sie przebrać i w hotelu będziecie mnieć rozmowe z psychologiem sportowym - oznajmił a po tym chłopaki poszli do szatni a później pojechali do hotelu.


~oczami Marco,Kuby,Lewego i Kevina~
Po spotkaniu się z pania psycholog chłopaki a mnianowicie Kuba , Robert i Kevin poszli do pokoju Marco.Pogadać o nadchodzącym największym wydarzeniu w Niemczech
-Wiecie co nie chcem krakać ale czuje tak w sercu ze przegramy mecz - powiedział Kevin
-Stary ja tak mniałem na poczatku ale po rozmowie z psycholożką rozwałem te myśli i teraz w mojej głowie jest mecz , piłka , bramka , gol i wygrana przede wszystkim - oznajmił Marco
-Marco z całą pewnością zgodze sie z tobą moje myśli były takie same ale te spotkanie pomogło mi uwierzyć w to że nam sie uda - Powiedział Lewy
-Ale wy wierzycie w siebie i drużyne.Ja ciągle na każdym meczu wierze że wygramy.Nawet jak gram mecze w reprezentacji zawsze mówie piłkarzą wychodzącym na murawe.Dajcie z siebie wszystko - oznajmił Jakub
-Dobra przestańmy krakać bo wykrakamy i będzie na nas - powiedział Grosskreutz
-Zgodze sie przyjacielu z tobą.Powiem wam ze za tydzień Ola ma termin porodu - oznajmił uradowany Reus
-Gratuluje ci wiesz.Ja prawdopodobnie będe mniał drugie dziecko - powiedział z przekonaniem Kubuś
-Naprawde to Kubulku pogratulować ci tylko - oznajmił Lewy i każdy z osobna zaczą składac gratulacje Błaszczykowskiemu.
Chłopaki gadali ze sobą jeszcze pół godziny później każdy poszedł do swojego pokoju.


~sześć godzin później~
-Witam państwa mecz Finałowy Ligi Mistrzów.O puchar powalczą dwa niemieckie kluby Borussia Dortmund i Bayern Monachium.Od wielu lat nie zdarzyło sie fianłu Niemiecko - Niemieckiego.Drużyny w tunelu przygotowują sie do wyjścia - krzyczał do mikrofony komentator.
Gdy drużyny wyszły już na murawe , został odsłuchany hymn FIFA.Po czym drużyny ustawiły się każdy na swoją połowe , przywitanie kapitanów , pierwszy gwizdek i mecz sie rozpoczą.
-Biegnie Reus przed nim Lewandowski.Ajjajaj Robert został sfaulowany w polu karnym.Jaka decyzja sędziego ? - mówił podekscytowany komentator - Czerwona kartka dla Robbena.Mecz dobrze układa sie dla Dortmundczyków.
Do strzelenia karnego podszedł Reus.Zmylił Neuera i strzelił w prawy róg bramki.Stadion oszalał , w górze było dużo zółto - czarnych szalików.Kibicą Bayernu nie było do śmiechu karny , czerwona kartka dla Robbena , strata bramki.Dla nich to było za dużo.Fani Bawarczyków zaczeli w rzucać w Reusa petardy.Jurgen bardzo sie zdenerwował.Chwile później podbiegł do niego sędzia główny tego spotkania i zaczeli rozmawiać o tej sprawie.Mecz oczywiście został przerwany na tą chwile.Klopp powiedział sędziemy ze jeżeli jeszcze raz ktoś rzuci pedardą w któregoś z jego podopiecznych to poprostu im nogi z tyłka powyrywa i bedzie kazał przerwać mecz i zagrac go w innym terminie.5 minut później mecz został wznowiony.Akcja Bawarczyków klepią piłke pod polem karnym Borussi Muller zmilił Weidefellera i strzelił bramke wyrównującą.
-Muller strzelił na 1:1.Mecz jest bardzo wyrównany.A każdy zakładał że to Bayern wygra mecz.Ostatnie trzy minuty pierwszej połowy.Czy piłkarzą z Dortmundu uda sie strzelić bramke , która da im prowadzenie? - oznajmił komentator
Trzy minuty później piłkarze zeszli do szatni , w miernych humorach.WAG's siedziały na trybunach i nie mogły uwierzyc jak sezonowcy Bawarczyków , rzucaja petardy na boisko i to jeszcze w zawodnika.Ola mimo swojej anielskiej cierpliwości była bardzo zła
-Wiecie co ja wam powiem chętnie bym poszła i tym zasranym sezonowcą nogi z dupy powyrywała - zwróciła sie do Izy , Ani , Tamary i Elizy (żony Kevina)
-Rozumiem cie Olu. - powiedziała z wyrozumieniem Elizka
-Jak coś by stało Marco to ja bym poprostu zawału na siedząco dostała.
Pogawentki dziewczyn przerwało wyjście piłkarzy na murawe.Rozpczeła sie druga połowa spotkania.Piłkarze walczyli do końca ale mecz zakończył się remisem.Więc o losach spotkania zadecydowały rzuty karne.Pierwsi zaczynali Bawarczycy , lecz nieudało im sie strzelić.Lewy strzelał drugi i szansy nie zmarnował.1:0 w karnych prowadzi Borussia.Znowu Bawaria Bastian strzela na 1:1.Reus nie marnuje szansy i strzela na 2:1.Lahm podchodzi do piłki , spojrzał sie w oczy Romana i strzelił ale Romek nie dał sie zaskoczyć i obronił piłke.Losy tego spotkania skonczyły sie po myśli Dortmundzkich Piłkarzy.Wygrali cały mecz 1:1 w rzutach karnych 7:5.
Borussia i kibice uradowani zaczeli krzyczecz z radości.Wkońcu piłkarze wznieśli puchar.Ich marzenie sie spełniło.Godzine później.Zawodnicy poszli do szatni i tam nie mogli sie uspokoić.Chwile później weszły ich wybranki.Aleksandra odrazu rzuciała się Reusowi na szyje
-Kochanie byłeś genialny.Powiec mi czy nic ci nie jest od tych petard - powiedziała i poprosiła Ola
-Tak kochanie mam trzy diury w kolanie - zażartował Marco ale Oli nie było do śmiechu.Nagle złapały ja ostre skurcze brzucha.Odeszły jej wody płodowe.Ona zaczeła rodzić.Spanikowany Reus odrazu wzią Ole i torbe.Pojechali do szpitala autobusem Borussi.Dużo osób zadeklarowało że przyjadą do szpitala


~w szpitalu na porodówce~
-Prosze przeć - powiedział Lekarz ale Ole bardzo bolało lecz wykonała polecenie .Marco patrzał się na to w pewnym momencie zbladł i zemdlał
-Marcooo - krzykła
-Prosze przeć pani mężem zajmą sie pielegniarki - krzykną doktor.
Trzy godziny później Ola leżała już w sali ze swoja zdrową i uroczą córeczką.Ktoś zapukał do drzwi.Byli to wszyscy znajomi Marco i Oli obładowani prezentami dla małej za nimi wszedł blady jeszcze Marco.
-Moja córeczka - powiedział podchodząc do niej bliżej.
-Nasza córeczk - poprawiła go Ola.
-Jak ją nazwaliscie ? - spytał Mats
-No właśnie mała jest bez imiona - zmieszała się Aleksandra
-To ja musimy nazwać imie takie jak ustalalismy ? - spytał
-Tak Tamara Maja Reus - odpowiedziała






EPILOG :
~Sześć lat później~
Marco i Ola mają dwójke wspanmiałych dzieci.Dwunasto letniego synka Marcelka i sześćio letnią córeczke Tamare.Wszystko układa sie świetnie.Kuba ma dwójke dzieci.Wzia ślub z Tamara i wszystko układa sie u niego znakonicie.Dzisiaj Marco mniał wolne i postanowił to spędzić ze swoją wspaniałą rodziną.
-Marco myslałeś że twoje życie zawodowe i piłkarskie tak sie potoczy ? - spytała
-Nie sądziłem wiesz przyznam sie myślałem że będe sam i nikt mnie nie pokocha a teraz mam taką wredna małpe za żone i małe małpiszony wiesz - odpowiedział Uradowany.
-Jak my małpy to ty szympans - zaśmiała sie
Reusowie to wspaniała rodzina.Aleksandra i Marco chcą spędzić ze sobą reszte życia

----------------------------------------------------------
Boże nie moge uwierzyc ze to juz ostatni rozdział tego opowiadania.Dziekuje wam że czytaliście te moje wypociny i za te 12 komentarzy pod tamtym rozdziałem.Zapraszam na nowego bloga też o Marco i też troszeczke o Mario. Dortmundzka historia.
Pamietajcie tyle ze dla mnie jesteście wspaniali

CZYTASZ TO KOMENTUJ                                     Pozdrawiam :*



  Mała Tamara
                                                       




                        Sześcioletania Tamara 



Sześcioletni Marcel
                                                      


Dwunastoletni Marcel 

niedziela, 7 lipca 2013

Oznajmiam

Bloggerki rozdział pojawi się w poniedziałek lub w środe ponieważ nie mam pomysłu i musze się zastanowić co napisac.Pozdrawiam :*

sobota, 29 czerwca 2013

Rozdział 29

~Pięć miesięcy póżniej~

Marco i Ola będą mnieć śliczną , malutką dziewczynke.Reus jest w siódmym niebie , dwie dziewczyny , córeczka tak śliczna jak mama.Dla niego to poprostu bomba.
-Kochanie - zawołałam
-Tak
-Kiedy zrobimy pokój dla małej ? - spytałam
-Poród masz za miesiąc - odpowiedział
-Kochanie z porodem nigdy nic nie wiadomo - powiedziałam
-Oj dziubku - zaśmiał się Marco
-No co jutro bierzesz Mario , Kube , Roberta i Łukasza.Jedziecie kupić farby i zamówić mebelki , a łóżeczkiem to zajme się ja osobiście - oznajmiłam
-Dobrze kochanie - przytakną
-A jeszcze jedno - krzykła
-No co ?
-Chcem żebyś był przy porodzie - powiedziałam
-Nawet jak byś nie chciała to był bym przy porodzie - powiedział
-Hahaha - zaśmiałam się
-No - przytakną Reus z uśmiechem 
Następnego dnia tak jak powiedziałam , tak zrobił Marco.Umówił się z chłopakami na 13.00.I pojechali do sklepów szukać odpowiednich materiałów i mebelków dla jego i mojej księżniczki




***



Marco razem ze swoimi kolegami po czterech godzinach cali obładowani wrócili do domu.Widać było po nich zmęczenie.
-Jutro przywiozą mebelki dla małej - oznajmił Reus
-Dobrze kochanie , jutro też ma kurier przywieść łóżeczko dla księżniczki naszej - powiedziałam
-A za godzine fachowcy wezmą sie za pokój a my pojedziemy, pokaze ci moją niespodzianke - powiedział Marco
-Niespodzianke ? - spytałam troszke zszokowana
-No tak - odpowiedział - niespodzianke
-O mój boże - westchneła - będziesz aż do śmierci obsypywał prezentami
-I po smierci też - dodał - ale nie mów o śmierci
-Dobrze - przytaknełam i poszłam do kuchni odgrzać chłopaką obiad , pewnie byli głodni po takich zakupach.
40 minut później zaniosłam chłopaką jedzenie.Gdy Marco zobaczył że dźwigam myślałam ze mnie udusi.Ale wytłumaczył mi , że nie moge w ciąży dźwigać cięzkich rzeczy.Same bla bla bla.

-Dobrze kochanie , już nie będe.Przepraszam -- rzeprosiłam a Marco bardzo mocno mnie przytulił do siebie.

***


45 minut później przyjechali fachowcy , którzy powiedzieli że w 4,5 godziny dadzą sobie rade z pomalowaniem pokoju.Co nas ucieszyło.Wszyscy się rozjechali oprócz Kuby , który pokłucił się z Tamarą 
-O co poszło ? 
-Czuje że ona mnie zdradza - odpowiedział 
-Kurwa , Kuba Tamara cie zdradzać nie rozśmieszaj mnie - powiedział Marco
-Marco ogarnij się ! Kubulku musisz na spokojnie z nią porozmawiać i wyjaśnić to wszystko - powiedziałam 
-Łatwo ci mówić - krzykną Jakub 
-Kuba nie łatwo mi mówić , tylko pogadaj z nią na spokojnie - oznajmiłam 
-Spróbuje - powiedział
-Nie spróbuje tylko teraz masz do niej iść - rozkazał Marco
-No dobrze - przytakną Kuba i wyszedł z naszego mieszkania
-Okey Kuba poszedł do domu a ja cię zabieram na tą niespodzianke
-To chodźmy 
Pojechałam z Marco tam gdzie mieszka Jakub , w tą ulice co mieszka tam Błaszczu.Zatrzymaliśmy się obok bardzo ładnego domu.
-Podoba się ? - spytał
-No jest śliczny a co my mamy z tym wspólnego ? - odpowiedziałam i jednocześnie spytałam Reusa
-To nasz nowy dom - odpowiedział 
-Co ?!?!?!!?!? nasz ? 
-No tak - przytakną i pociągną mnie za sobą 




***


Dom był śliczny , ładnie pomalowany , urządzony.Poprostu cudny.Zastanawiało mnie tylko po co zgodził się na pomalowanie pokoju dla małej jak kupił ten dom z pokojami dla dzieci , dla trójki dzieci.
-Podoba się ? - spytał
-No jest śliczny koteczku tylko jedno mnie zastanawia - odpowiedziałam 
-No co ?
-Dlaczego zgodziłeś sie na pomalowanie pokoju dla małej , jak tu jest wszystko ładnie urządzone ?
-Dlatego że zamieszkamu tu za dwa lata - powiedział
-Dlaczego za dwa lata a nie teraz ? 
-Bo to wynajmiemy mojemu koledze , przeprowadził sie z żoną i trójką dzieci tu i nie mam gdzie tymczasowo mieszkać.No a ten dom pół roku temu kupiłem więc im zaproponowałem pomoc 
-Jak pół roku temu go kupiłeś ?
-Oj Olka nie zadawaj tyle pytań.Chodź cię oprowadze - powiedział a ja posżłam za nim 


***


Gdy już wiedziała i widziałam wszystko o tym domu i w tym domu .Pojechaliśmy do naszego starego , przytulnego mieszkanka.Jak weszliśmy.Jeden z remątujących pokoik powiedział że już skończyli.Bardzo sie ucieszyliśmy.Poszliśmy zobaczyć a tam doznałam drugiego szkou.Były mebelki i łóżeczko.No ale wszystko mniało być Jutro 
-Kochanie pokój jest piękny.Ale z kąd mebelki i łozeczko ?
-Nie pytaj o nic.Ciesze się że ci się podoba - ucieszył się i wyszliśmy z pokoju.Było już ciemno poszliśmy się wykąpać.Reszte wieczoru spędziliśmy już razem.

-----------------------------------------------------------
Jest już 29 rozdział postanowiłam go nie usuwać.Dużo pracy w niego włożyłam.

JESTEŚ TO KOMENTUJ             Pozdrawiam :*


Pokój Marco i Oli przyszłej córeczki 

niedziela, 23 czerwca 2013

Zawieszam !!!

Przykro mi bardzo że musze zawiesić mojego bloga , ale nikt go nie komentuje.Ja nie chcem się męczyć i łudzić , że ktoś chociaż napisze prawde jaki jest ten rozdział naprawde.Myśle też nad usunięciem bloga.Bo on jest bez sensu.Bardzo przepraszam tych , którzy polubili mojego bloga.Mam nadzieje że się na mnie nie gniewacie.Dla mojego bloga już nie ma ratunku.Przykro mi.



Zawieszam na czas Nieokreślony !!!!!!

wtorek, 11 czerwca 2013

Rozdział 28

Gdy wracalismy do domu,wysłałam Ewie tak zwaną "Strzałke" . Umówiłyśmy się tak.Gdy dojechaliśmy nie mogłam już wytrzymać.Weszlismy do domu i nagle wyszcy wyskoczyli,i krzyczeli "Witaj w domu Marco" Reus tak się przetraszył że aż do góry podskoczył
- To wszystko dla mnie ? - spytał zaskoczony
- Tak kochanie - odpowiedziałam i cmokłam go w policzek
- Jesteś wspaniała - oznajmił
- Dziekuje kochanie - podziekowałam - ide dać małemu coś do jedzenia
- Dobrze - przytakną a ja poszłam do stołu gdzie było pełno smakołyków , i nałożyłam Marcelowi sałatki jarzynowej - smacznego
- Dziękuje - przytakną a ja się uśmiechnełam ,i poszłam do gości.
Gdy szłam poczułam że ktoś łapie mnie za ręke , odwróciłam sie a za mna stał Mario
- Hej kochanie - uśmiechną się do mnie Götze
- Jakie kochanie ?!?! - spytałam oburzona
- Przecierz jesteśmy ze sobą - powiedział
- Czy ty człowieku nie rozumiesz że jak jestem żoną Marco - powiedziałam
- Ale moją miłością - powiedział
- Ty dla mnie nic nie znaczysz - oznajmiłam i chciałam wyrwać mu sie , lecz trzymał mnie tak mocno że nie dałam rady
- A ten pocałunek ? - spytał zawiedziony
- Dla mnie on nic nie znaczył - odpowiedziałam
- Ale...obiecuje ci że Marco się dowie o tym że masz ze mną romans - zagroził i poszedł
Stałam jak wryta nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić , nie chciałam żeby mój zwiążek z Reusem sie rozpadł z mojej winy , przecież ja nic nie zrobiłam , ten pocałunek dla mnie nic nie znaczył.Boże jaka ja byłam głupia , że dałam się w tak prosty sposób pocałować Götze.Co teraz robić , co dalej z moim związkiem z Marco ?


***

Załamana usiadłam na kanapie , spłyneły mi po policzkach łzy jak potop górski.Myślałam co powiem mojemu mężowi , o tym rzekomym "Romansie" z jego najlepszym przyjacielem.Przed oczami mniałam kłutnie z mym ukochanym z tego powodu.
-Nie , nie , nie - powiedziałam po cichu do siebie - nie dam sie Mario.On nie zniszczy mojego związku
Dzielna poszłam dotrzymać towarzystwa Reusowi.Zaczełam go szukać wzrokiem , mineło niespełna minuta jak go zauważyłam rozmawiającego z Mario.
-No i się wydało - pomyśłama i cała poddenerwowana podeszłam do Götzeus
-kochanie - powiedział uśmiechnięty Marco , co mnie zdziwiło.Myślałam że będzie na mnie bardzo zły i nie będzie mnie chciał znać , zrobi mega awanture.Ale nie , był za spokojny.
-Witaj skarbie - przywitałam się z nim - Cześć Mario
-Hej Ola - przywitał sie ze mną Götze swoim sztucznym uśmieszkiem
Mniałam ochote mu tak dołorzyć , że by sie nie pozbierał ale nie mogłam.Powodem była przyjaźni.Ich przyjaźń.
Wtuliłam się w umięśnioną klate Reusa
-kocham cię - szepłam 
-ja ciebie też - wyszeptał mi do ucha i odeszliśmy od Götze
-Marco ?
-Słucham 
-O czym rozmawiałeś z Mario ? - spytałam 
-Przeprosił mnie za to że mnie nie odwiedzał w szpitalu.Wiesz co było powodem ?
-Nie wiem.Powiesz mi ?
-Kobieta była tym powodem.Myśle że Mario na nowo się zakochał.Mam nadzieje że niedługo nam ją przedstawi. - odpowiedział uradowany
-Taaa...mniejmy tylko taką nadzieje - powiedziałam i uśmiechnełam się do mego mężulka 


***

Wieczór zleciał nam szybko.Goście zaczeli zbierać się do swoich domów.Kuba z Tamarą zabrali Marcelka do siebie , a ja z Reusem zostaliśmy sami w brudnym salonie.Mocno na siebie napaleni.Podeszłam do niego i zaczełam bawić się jego bluzką , zagryzłam warge , i musłam go namiętnie w usta.Napalony Marco wziam mnie na ręce i zaniusł do sypialni.Zerwał ze mnie ciuchy , nie chciałam być mu dłużna , i zrobiłam to samo.Po czym zaczą mnie całować , i jednocześnie dotykać w miejsce inymne , jękłam po cichu ,kilkanascie minut później zszedł niżej do biustu.Miętolił je w buzi , co sprawiało wielką przyjemność.Niebawem doszedł do czułego miejsca , które pieścił palcami.Zbadaliśmy rózne pozycje.Zmęczeni lecz zadowoleni , wtuleni w siebie poszliśmy spać.

--------------------------------------------------------------
Bardzo was przepraszam że rozdział sie nie pojawił w niedziele , ale nie mniałam internetu.W poniedziałek byłam na chemioterapi i nei mniałam kiedy dodać , czasu i okazji.Rozdzaił wklepany na szybko.Za scene erotyczną przepraszam :).

JESTEŚ TU TO KOMENTUJ        Pozdrawiam Olka

sobota, 8 czerwca 2013

Prośba

Hej wam obiecuje że jutro pojawi sie nowy rozdział.Dzisiaj nie dałam rady bo mnie nie było cały dzień , dopiero co godzine temu wróciłam.
Mam do was dwie prośby , czy mogli byście wejść w ten linki , i lajknąć moje zdjęcie , chciałabym wygrać konkurs : link do zdjecia

A druga prośba , to jest taka żebyście zaglądneli do mojego nowego bloga o Kubie , i go komentowali i dodawali do obserwatorów :) : Recepta na szczęście

Będe wam bardzo wdzieczna.Z góry wam dziekuje.Pozdrawiam was Olka :*

czwartek, 6 czerwca 2013

Libster Award

Dziękuje Isabell Błaszczykowskiej , za nominacje do Libster Award


Pytania :

1. Ile masz lat?
2. Jaki kolor lubisz najbardziej?
3. Ulubiony klub, polski, niemiecki i angielski
4. Ulubiony piłkarz?
5. Ulubiony trener? 
6. Kim chcesz zostać w przyszłości?
7. Ile masz rodzeństwa?
8. Rozmiar buta :3
9. Ulubione imię męskie i żeńskie?
10. Ulubiony film? serial?
11.  Ostatnia książka jaką przeczytałaś?
12. Kolor oczu?
13.  Ulubiony blog :D

Odpowiedzi :

1.17 mam lat 
2.Czarny
3.Polski to Lech Poznań.Niemiecki to oczywiście Borussia Dortmund.Angielski to Arsenal Londyn 
4.Przemysław Tytoń , Marco Reus , Kuba Błaszczykowski i Kevin Strootman
5.Jurgen Klopp
6.Dietetykiem lub psychologiem sportowym 
7.Wgl nie mam moja mama jest w ciąży <3
8.39
9.Męskie - Wojciech a żeńskie - Tamara , Tatiana i Maja 
10.Film - Wszystkie częsci Sagi , Serial - X factor wersja amerykańska 
11.Romeo i Julia 
12.Piwny 
13.Duzo ich a najbardziej lubie raczej kocham <3 : Iza i Kuba story , W życiu piękne są tylko chwile , Life is easier with eyes closed i dużo innych 

Dziekuje jeszcze raz za nominacje