sobota, 1 czerwca 2013

Rozdział 27

~dwa dni później~

Dzisiaj Marco wychodzi ze szpitala szczęśliwa chodze cały dzień.Wypisują go o 16.30 po zakończeniu reszty badań.Nawet to dobrze że tak późno dostanie wypis chociaż mam czas na zrobienie niespodzianki , którą ma pomóc mi robić Ewka.O 12.30 ktoś zapukał do drzwi spodziewałam się Ewy lecz to nie była ona tylko Mario z bukietem czerwonych róż
-Co ty tu robisz ? - spytałam
-przyszłem z tobą porozmawiać
-nie mamy o czym dowidzenia - powiedziałam i chciałam zamknąć mu drzwi przed nosem ale podstwaił noge i byłam zmuszona go wpuścić - wejdź
-dziekuje
-spoko chodź do salonu - oznajmiłam a on wykonał moje polecenie
-Ola ja...
-Posłuchaj mnie uważnie Ja mam męża i dziecko jedno a drugie w drodze wiec tak łaskawie nie wpierdalaj się butami w moje życie.Rozumisz po niemiecku czy po japońsku ci to mam powiedzieć? - przerwałam mu
-posłuchaj mnie - poprosił
-Mario nie i koniec
-Ola gdy pierwszy raz cie ujrzałem chciałem żebyś była moja ale pojawił sie Marco i go pokochałaś we mnie widziałaś tylko kolege a później osobe która zniszczyła twojemu bratu małżeństwo.Każdego dnia kocham cie bardziej niż poprzedniego a i tak słabiej niż następnego.Mojej miłości do ciebie nie da się opisać słowami.Marco nigdy cie tak nie pokocha jak ja kocham cie.Musisz poczuć to samo co ja żeby mnie zrozumieć - powiedział z łzami w oczach i dał mi bukiet kwiatów - prosze weź te kwiaty
-niee nie wezme ich Mario - ozniajmiłam a Gotze przyciągną mnie do siebie i zaczą całować na początku się wyrywałam ale po chwili się poddałam oddałam się w ręce Mario i jego nieziemskich pocałunków.Tak bosko całował że nie usłyszałam jak do mojego domu weszła Ewa i Łukasz którzy wszystko widzieli
-Olka co ty robisz - krzykła Ewa a ja spojrzałam na Gotze spojrzeniem "Tylko nie to" a on "spokojnie nic nie stanie się strasznego"
-Ewka , Piszczu to nie tak jak wygląda..
-jak nie Olka ty sie z nim całowałaś - zbulwersował się Łukasz
-ale to on zaczą - powiedziałam i sie popłakałam
-Ola ja juz pójde - oznajmił Gotze i wyszedł a ja zostałam z Famile Piszczek i płakałam Ewce na ramieniu
-Błagam nie mówicie nic Marcowi błagam was - wydusiłam to z siebie
-nie powiemy ale masz tego samego już nie robić rozumisz ?
-rozumiem - przytaknełam


***

Płakałam dość długo.Zapomniałam o tym że dzisiaj mój mąż wychodzi ze szpitala.O 15.00 ja i Ewa zaczełyśmy szykować swoją mega niespodzianke mnieli przyjść wszyscy nasi przyjaciele z Mario włacznie łudziłam się że po tym co się stało nie przyjdzie ale z nim to różnie bywa pewnie będzie chciał zobaczyc przyjaciela.Odkąd Marco sie wybudził Gotze go nie odwiedził.Teraz będzie mniał okazje.


***


Zegar wybił 16.00 wziełam kluczyki i pojechałam po małego i od Kuby pojechałam do szpitala po Reusa.20 minut później byliśmy na miejscu a Marco czekał przed szpitalem 
-Hej Olka , witaj szkrabie - uczieszył sie mój mąż
-Czesc Marco - przywitał sie Marcel 
-Hej kochanie - przywitałam się i cmokłam Reusa w usta.Co było cieżkie wkońcu całowałam się z jego najlepszym przyjacielem.


-----------------------------------------------------
No i jest rozdział tak jak obiecałam jest dzisiaj.Wiem że denny nie musicie tego nawet mówic.Ale nie mam weny.

Jestes to komentuj                             pozdrawiam Olka :*

12 komentarzy:

  1. Zajebiste! <3 I nie gadaj, że nie denny, bo jest zajebisty w uj! Uwielbiam te opowiadanie, w przeciwieństwie do mnie, masz niesamowity talent!!! <3
    Się porobiło . Co ten Mario sobie myślał ? -,- Chociaż Ola też się nie fer zachowała w stosunku do Marco .
    Czekam na kolejny rozdział!
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Super! :D czekam na rozwój zdarzeń :) osobiście mówię, żeby ten związek Marco i Olki nie rozpadł sie :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja Ci dam denny!
    Jest super kochanie <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nominowałam cię do Liebster Award ;)
    Pytania są u mnie ;)
    Jeśli odpowiesz miło by było gdybyś powiadomiła o tym ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jaki denny?! Opamiętaj się dziewczyno!
    Rozdział zajebisty! Ciekawe, czy Marco dowie się o tym ich pocałunku? Namieszałaś, nie ma co :o
    Czekam na kolejny ;3
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  8. OO Mario :P ciekawe czy się wyda.Mam nadziej że nie:P Rozdział zajebisty.;p Czekam na nexta:P Zapraszam do mnie mario-alicja-story.blogspot.com mile widziany kom:P

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo mi się podoba i czekam na następny ;)
    W wolnej chwili zapraszam do siebie
    http://thiswonderfulworld0.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. rozdział zajebisty!
    muszę nadrobić zaległości w Twoim blogu ;) bo jest świetny
    zapraszam do mnie;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Super rozdział czekam na kolejny ! Napisz do mnie jak opublikujesz ;D przy okazji zapraszam do mnie ;D
    http://wzyciupieknesatylkochwile1.blogspot.com/2013/06/rozdzia-26.html

    OdpowiedzUsuń